Przez ostatnich kilka miesięcy babrałem się w dwóch nowych językach. Swift i Kotlin . Te języki mają wiele podobieństw. Te podobieństwa są tak wyraźne, że zastanawiam się, czy to nie nowy trend w swoistym językowym biciu piany . Jeżeli tak, to jest to ciemna ścieżka. Oba języki zawierają w sobie pewne właściwości funkcyjne. Na przykład, oba mają lambdy. Ogólnie, to dobrze. Im więcej wiemy o językach funkcyjnych, tym lepiej. Chociaż te języki są bardzo daleko od nazwania ich prawdziwie funkcyjnymi językami, to każdy krok w tę stronę to dobry krok. Poniższy tekst jest luźnym tłumaczeniem wpisu z bloga Roberta Cecila Wujka Boba Martina stąd: http://blog.cleancoder.com/uncle-bob/2017/01/11/TheDarkPath.html Proszę o komentarze, gdyby ta luźność była zbyt daleko posunięta. Mam problem z tym, że oba te języki mocno zaakcentowały statyczne typowanie. W obu przypadkach widać intencje zamknięcia każdej jednej luki w temacie typów ich macierzystych języków. W przypadku...